„Szykuje się wielka akcja termomodernizacji budynków. Są na to przewidziane bardzo duże pieniądze: 5 miliardów zł. Akcja konieczna i pożyteczna a celem jej jest zmniejszenie emisji CO2.
Jednak przeprowadzona w sposób pomijający Prawo Ochrony Środowiska (jak to bywało w minionych 20 latach) spowoduje zagładę ptaków i nietoperzy zamieszkujących budynki. Prawo Ochrony Środowiska istnieje i obowiązuje wszystkich, także tych, którzy będą ocieplać i remontować budynki.
Obroną jerzyków i nietoperzy jest art. 181 Kodeksu Karnego, który grozi każdemu, kto powoduje zniszczenia w świecie roślinnym i zwierzęcym w znacznych rozmiarach, jednak prawo to nie było i nadal nie jest egzekwowane w praktyce.
Jerzyk jest objęty ścisłą ochroną gatunkową czynną a stropodachy są uznane przez Ministra Środowiska za naturalne siedlisko jerzyka w Polsce.
W miastach jerzyki bronią nas przed nadmiarem dokuczliwych owadów i dlatego musimy chronić ich siedliska.
Niestety, nowelizowana w ubiegłym roku ustawa o wspieraniu termomodernizacji i remontów znowu nie zawiera ani słowa o ochronie środowiska i przyrody.
Dlatego tak ważne jest, by samorządy zadbały o to, co resorty i służby ochrony środowiska ignorują, a co jeszcze niedawno było skarbem naszych miast.
Jerzyki można uratować, jeżeli spełni się kilka podstawowych wymagań:
- stwierdzenie czy i gdzie są siedliska jerzyków,
- przestrzeganie okresu lęgowego,
- zachowanie lub odbudowa siedlisk po okresie lęgowym.
Termomodernizacja już na etapie projektu musi uwzględniać obecność i ochronę siedlisk, musi uwzględniać koszty i dostosować harmonogram prac.
Musi zaistnieć współpraca projektanta, wykonawcy i nadzoru budowlanego z organizacją zajmującą się ochroną ptaków, bo tylko współpraca doprowadzi do sukcesu. Dotychczasowe doświadczenie są tak negatywne, że najwyższy czas to zmienić i podjąć pełną współpracę inwestora z obrońcami siedlisk jerzyków, zamiast dotychczasowych sporów.
Czy to jest możliwe? To naprawdę zależy od władz miast i życzliwości tych wszystkich, którzy chcą uratować jerzyki dla mieszkańców.
Przykładem próby pogodzenia tych rzekomo sprzecznych interesów było Stanowisko Senackiej Komisji Środowiska z 5 marca 2013 roku, które mogło się wtedy stać taka wspólną płaszczyzną współpracy i na pewno wówczas termomodernizacja i ochrona siedlisk jerzyków mogłyby sobie nie przeszkadzać. Zabrakło dobrej woli i wyobraźni. Może teraz się uda?
Wiedza na temat, jak to zrobić, jest między innymi na stronach OTOP, STOP, www.ratujmyptaki, www.bocian.org.pl, www.jerzykiwpolsce.pl, www.nogawlape.org, Małopolskiego Towarzystwa Ornitologicznego i w wielu innych miejscach.
Nie obejdzie się bez nauki, na to nigdy nie jest za późno…”
Jerzyk pospolity (Apus apus) niewielki ptak z rodziny jerzykowatych, rozpiętość skrzydeł 40 cm, długość ciała 18 cm, masa ok 50 gramów, przylatuje do Polski z Afryki Południowej by złożyć jaja i wychować młode, okres lęgowy trwa ok.100 dni od maja do połowy sierpnia. Środowiskiem jerzyka jest powietrze, nie buduje gniazd, nie chodzi po ziemi, nie siada na drzewach, na drutach. Całe życie spędza w powietrzu, żywi się wyłącznie owadami (komary, muchy, meszki) chwytanymi w locie, zjada ich dziennie tysiące, dziennie przelatuje ponad 1000 (tysiąc) km, osiąga prędkość 160 km/h, wszystkie potrzeby fizjologiczna załatwia w powietrzu, nie brudzi, na ziemi nie pozostawia odchodów. Na swoje siedlisko wykorzystuje przede wszystkim otwory w stropodachach, szczeliny w elewacjach budynków i między dachówkami, wraca z Afryki zawsze do tego samego miejsca, żyje długo, nawet 20 lat.
Wikipedia.org