W ostatnim czasie, przede wszystkim w mediach, w związku z podwyżkami dla nauczycieli, toczy się nieobiektywna dyskusja, w której podkreśla się rosnące wpływy całego sektora publicznego z udziału w podatku PIT, a pomija szereg czynników, które pogarszają sytuację finansową samorządów, takich jak: wzrost wydatków inwestycyjnych, oświatowych, kosztów wykonywania usług publicznych, niedofinansowanie zadań zleconych czy ubytki w dochodach własnych gmin, będące wynikiem zmian ustawowych. Dlatego Strona Samorządowa Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego wystąpiła 26 czerwca do Premiera o pilne zorganizowanie spotkania poświęconego sytuacji finansowej jednostek samorządu terytorialnego (List do Premiera w załączeniu). Wiadomo już, że specjalne posiedzenie KWRiST w tej sprawie odbędzie się 17 lipca.
W medialnej debacie uwypuklany jest głównie wzrost dochodów z udziału JST we wpływach z podatku PIT (z 37,8 mld w 2015 do 50,5 mld w 2018 r.). Coraz częściej padają stwierdzenia, że właśnie dzięki temu samorządy są w stanie sfinansować, wynikający z nowelizacji Karty Nauczyciela, wzrost wynagrodzeń nauczycieli. Chociaż rosnące wpływy całego sektora publicznego z udziału w podatku PIT są faktem, to jednak na sytuację JST wpływa cały szereg innych czynników, które są w tej dyskusji pomijane.
Dlatego warto przypomnieć, że w ostatnich trzech latach nastąpił wzrost kosztów wykonywania lokalnych usług publicznych i realizacji inwestycji. Był on spowodowany m.in. przez wzrost cen usług budowlanych i drogowych (od stycznia 2016 r. - o 21 %), niektórych materiałów (np. asfalt o 35 % tylko w ciągu ostatniego półrocza), energii elektrycznej, opłat za wodę, a także kosztów pracy. Sam tylko rząd wielkości tego wzrostu przekracza zwiększenie wpływów z udziału w PIT.
Trzeba podkreślić wyraźnie, że na sytuację finansową JST ogromny wpływ ma ich olbrzymi wysiłek inwestycyjny, który jest podejmowany zgodnie z oczekiwaniami rządu, sformułowanymi w Strategii na rzecz Odpowiedzialnego Rozwoju. Wzrost wpływów z PIT przyczynił się do powstania w roku 2018 w budżetach JST nadwyżki operacyjnej netto w kwocie 14,4 mld zł, która została w całości przeznaczona na rozwój. Wydatki inwestycyjne JST wyniosły w ubiegłym roku aż 52 mld zł. Było to możliwe dzięki wykorzystaniu ok. 21,5 mld dotacji unijnych oraz zaciągnięciu nowych zobowiązań w wysokości ok. 16,2 mld zł. Skala inwestycji zaplanowanych na rok 2019 jest jeszcze większa. Przyczyniają się one m.in. do znacznego wzrostu wpływów budżetu państwa z podatku VAT, który dla samorządów jest obciążeniem. Obecny boom inwestycyjny powoduje niestety także ww. wzrost cen oferowanych na przetargach.
Szczególnie dotkliwy dla JST jest wzrost kosztów w oświacie. W latach 2017 i 2018 luka finansowa w oświacie wzrosła z 17,7 do 23,4 mld zł, co pokazał opublikowany w tym roku Raport o finansowaniu oświaty. Należy również przypomnieć o stałym niedofinansowaniu zadań zleconych, co zostało potwierdzone w raportach NIK, a także o ubytkach w dochodach własnych gmin, które są wynikiem zmian ustawowych (głównie dotyczących zmian w podatku od nieruchomości oraz w opłatach za użytkowanie wieczyste).
Samorządy z wielką obawą patrzą też w przyszłość, gdyż planowane jeszcze w tym roku zmiany w systemie podatku PIT, zmniejszą ich dochody o prawie 6 mld zł rocznie! Chodzi o zapowiedzi rządu dotyczące: obniżenia stawki z 18 do 17%, podwojenia kosztów uzyskania przychodów, zwolnienia osób do 26 roku życia czy przeniesienia środków z OFE na IKE (łącznie ok. 9,5 mld zł). - Jestem przekonany, że Premier nie zna całej prawdy o sytuacji finansowej JST – mówi Andrzej Porawski, sekretarz Strony Samorządowej KWRiST, dyrektor Biura ZMP. - Zmiany w PIT osłabiają potencjał rozwojowy samorządów, dlatego powinny być rekompensowane. Mniej inwestycji oznacza też mniejsze wpływy z VAT, co państwo na pewno również odczuje.