Felieton „Prezydent jednej partii”

Opublikowano: 28.11.2022
_MAN2185-Edit.jpg
W felietonie Andrzej Porawski komentując podpisanie przez Prezydenta RP ustawy o przedłużeniu kadencji, podkreśla m.in., że ustawa jest odbieraniem obywatelom przekonania do pewności prawa, na podstawie którego funkcjonuje ich demokratyczne państwo.

A jednak…

Prezydent jednej partii

23 listopada br. Związek Miast Polskich, w związku z podpisaniem przez Prezydenta RP ustawy z dnia 29 września br. o przedłużeniu kadencji organów JST, zwrócił się do Rzecznika Praw Obywatelskich z prośbą o rozważenie możliwości wystąpienia do Trybunału Konstytucyjnego z wnioskiem o stwierdzenie niezgodności tej regulacji z Konstytucją RP. Więcej - https://www.miasta.pl/aktualnosci/prezes-zmp-do-rzecznika-praw-obywatelskich-w-sprawie-ustawy-przedluzajacej-kadencje

Warto przypomnieć i uświadomić wszystkim, że Trybunał Konstytucyjny sformułował wykładnię zasady kadencyjności, kiedy po raz pierwszy zaistniał problem kadencji (wyrok z dnia 26 maja 1998, sygn. K 17/98). Jednak projektodawcy (posłowie PiS) podpisanej teraz zmiany przepisów wyborczych nie uwzględnili określonych wówczas przez Trybunał warunków dopuszczalności przedłużenia kadencji organów JST. Sprawa jest więc jasna: przedłużenie kadencji bez powodów natury zasadniczej narusza wskazane poniżej, podstawowe zasady Konstytucji RP.

1. Zasada praworządności - zagwarantowanie obywatelom pewności ustanowionego prawa, wynikająca z Preambuły i art. 2 Konstytucji RP.

    Ustawa jest odbieraniem obywatelom przekonania do pewności prawa, na podstawie którego funkcjonuje ich demokratyczne państwo.

    2. Zasada kadencyjności – gwarancja biernego prawa wyborczego.

      Wyborca udzielił mandatu do sprawowania władzy na 5 lat, a teraz, bez ważnej przyczyny, okazuje się, że będzie to więcej niż pół roku dłużej. Ustawa na ponad pół roku zawiesza kluczowe w demokracji prawo obywatelskie, podważając zaufanie obywateli do prawodawcy. Samorządowcy zostali wybrani na 5 lat i na taki czas otrzymali mandat do rządzenia. Odgórne przesuwanie terminu zakończenia kadencji, wydłużanie w trakcie jej trwania, jest jawnym psuciem państwa demokratycznego.

      3. Odesłanie szczegółowych rozwiązań wyborów samorządowych do ustawy nie oznacza odstępstwa od zasad konstytucyjnych.

      Konstytucja RP odsyła przepisy wyborcze dla JST do ustawy, ale nie dlatego, że są one mniej ważne, lecz po to, aby dopuścić różne rozwiązania organizacyjno-techniczne, niż te zapisane w ustawie zasadniczej dla wyborów władz centralnych. Zasady pozostają takie same, szczegóły techniczne w przypadku władz lokalnych mogą się różnić. Wybory określone w Konstytucji mogą być odłożone w czasie tylko w stanach nadzwy­czajnych. To pokazuje, jak Konstytucja szanuje zasadę kadencyjności, rozumianą jako zasadę gwarantującą prawa wyborcze obywateli, którzy dokonują wyboru przy urnach. Długość kadencji można zmienić ustawą, ale nie w trakcie jej trwania.

      Konstytucja RP odsyła do ustawy samorządowe przepisy wyborcze, gdyż przy jej tworzeniu można było nie przewidzieć różnych technicznych szczegółów związanych, np. ze zmianami systemowymi, takimi jak powstanie powiatów i samorządowych województw. To nie oznacza lekceważenia zasady praworządności, praw wyborczych obywateli czy wynikającej z tego zasady kadencyjności. Zmiana przepisów wyborczych nie może ignorować zasad Konstytucji. Natomiast rzekome przyczyny organizacyjno-techniczne, jakie wskazano w uzasadnieniu podpisanej przez Prezydenta ustawy, niewątpliwie łamią wymienione powyżej zasady zagwarantowane w najważniejszym akcie prawnym Rzeczypospolitej Polskiej.

      Andrzej Duda, prezydent RP, podpisując się pod ustawą, realizuje partykularny interes jednej partii, która ma poparcie tylko jednej trzeciej Polaków.

      Andrzej Porawski, dyrektor Biura ZMP

      Partnerzy