KWRiST w trybie nadzwyczajnym o zapisach specustawy

Opublikowano: 04.03.2022
KWRiST_-_22-03-04.png
O projekcie specustawy, włączeniu uchodźców do polskich systemów elektronicznych i koordynacji przez ZMP współpracy między miastami „frontowymi” a oferującymi pomoc dyskutowała KWRiST 4 marca.

W piątek 4 marca o godz. 17.00 po raz kolejny w tym tygodniu zebrała się Komisja Wspólna Rządu i Samorządu Terytorialnego. Celem było omówienie zapisów w projekcie ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. 

Przepisy mają dać podstawy prawne do legalnego pobytu uchodźców z Ukrainy na terenie Polski, a także zapewnienie im schronienia, wyżywienia, dostępu do pomocy medycznej, a w następnej kolejności - do rynku pracy oraz edukacji dzieci. Zapisy z założenia mają być jak najbardziej elastyczne, by do minimum ograniczyć wymogi biurokratyczne. Strona samorządowa otrzymała projekt w wersji skierowanej na Radę Ministrów. Po zmianach dokonanych przez rząd kolejna wersja zostanie przekazana niezwłocznie, by we wtorek, 8 marca po raz kolejny omówić ewentualne zmiany.

Najważniejsze ustalenia

W ustawie znajdą się przepisy, pozwalające na wsparcie przez samorządy osób prywatnych, które dają dach nad głową i wyżywienie uchodźcom. Państwo polskie zobowiązuje się dać schronienie osobom uciekającym z Ukrainy na nie mniej niż 60 dni. Potem, jako że otrzymają one dostęp do rynku pracy, powinny zacząć sobie radzić same. W uzasadnionych przypadkach opiekę nad uchodźcami będzie można przedłużyć.

Edukacja i pomoc społeczna

W kwestiach związanych z edukacją strona samorządowa doceniła zwłaszcza zwiększenie limitów uczniów z 15 do 20 w oddziałach przygotowawczych, a także o 1-2 dzieci w oddziałach przedszkolnych i klasach 1-3 szkół podstawowych oraz dodatkowe pieniądze na dowóz dzieci.

Specustawa wprowadza też przepis, który ustanawia nową instytucję „opiekuna tymczasowego”, jako że często dzieci ukraińskie przyjeżdżają nie z rodzicami czy opiekunami prawnymi, a z babcią, sąsiadką, znajomymi. Dzięki temu rozwiązaniu, opiekunowie tymczasowi będą mieli możliwość reprezentowania dziecka przy zapisie do szkoły czy lekarza, a także do uzyskania świadczeń społecznych.

Jak informował wiceminister rodziny i pomocy społecznej, Stanisław Szwed - uchodźcom, którzy zadeklarują chęć pozostania w Polsce zostanie przyznana jednorazowa pomoc w wysokości 500 zł dla gospodarstwa 1-osobowego i 300 zł na każdą osobę w gospodarstwie wieloosobowym. Zasiłek będzie przyznany na oświadczenie wnioskującego, bez przeprowadzania wywiadu środowiskowego i bez wydawania decyzji administracyjnej. Będzie to zadanie zlecone finansowane z budżetu państwa.

Wpisanie uchodźców do polskiego systemu

W spotkaniu wziął udział minister Janusz Cieszyński, pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa, który przygotowuje elektroniczny system do rejestrowania uchodźców z Ukrainy. Poinformował, że system ma działać tak samo jak dla obywateli polskich, co pozwoli go szybko i sprawnie wdrożyć. Pozwoli też na szybkie korzystanie ze świadczeń społecznych czy zdrowotnych.

PESEL i profil zaufany

- W naszej ocenie niezbędne jest nadanie osobom przybywającym z Ukrainy numerów PESEL - to postulat, który zgłaszali samorządowcy podczas poprzednich rozmów - mówił minister Cieszyński.

Ze względów bezpieczeństwa osoby ubiegające się o nadanie numeru PESEL przejdą taką procedurę, jak ubiegające się o wydanie dowodu osobistego. To oznacza konieczność wykonania fotografii biometrycznej, pobrania odcisków palców, a na końcu - nadanie PESELu. Ma się to odbywać na bazie infrastruktury już istniejącej w gminach. Dzięki temu proces ten będzie bezpieczny, bo odbywa się w wydzielonej, specjalnie zabezpieczonej sieci. Zaletą tego rozwiązania jest też fakt, że pracownicy urzędów miast i gmin znają system.

- Zamiast tworzyć nowe narzędzia oprzemy się o znane procesy - mówił minister Cieszyński.

Na podstawie nadanego numeru PESEL będzie można wyrobić profil zaufany, dzięki czemu osoba będzie dysponowała elektronicznym dokumentem tożsamości (jak dziś mObywatel). Aby pracownicy gmin mogli weryfikować tożsamość zgłaszających się do urzędu osób, w Systemie Rejestrów Państwowych (SRP) będą dane przekazywane przez Straż Graniczną, co pozwoli stwierdzić, czy osoba, która zgłasza się do urzędu, faktycznie przekroczyła granicę. Wiadomo już, że część osób nie będzie miała żadnych dokumentów. Trwają rozmowy ze stroną ukraińską o udostępnienie systemu Dija, to aplikacja podobna do mObywatela, którą ma około 14 mln Ukraińców.

Ponieważ operacja ta wymaga dostosowania po stronie gmin, konieczna jest decyzja, jakie warunki są niezbędne do jej przeprowadzenia. W czasie weekendu, 6-7 marca będą trwały konsultacje ze stroną samorządową, by rozstrzygnąć m.in. czy - zakładając sfinansowanie zadania z budżetu państwa:

  • lepiej zrobić punkty fotografii biometrycznych w urzędach gmin czy sfinansować to zadanie za pośrednictwem gmin;
  • trzeba wesprzeć gminy sprzętowo, ponieważ równocześnie będzie trwało standardowe wydawanie dowodów osobistych;
  • jak zorganizować szkolenia z nowego systemu.

- Ten proces na pewno będzie stanowił pewne obciążenie dla gmin, ale sprawi, że zaoszczędzimy sobie tysiące godzin pracy w przyszłości, związanych z procesami takimi, jak dystrybucja świadczeń czy składanie wniosków. To też sprawi, że w przyszłości będziemy mogli obciążać Państwa samorządowców w znacznie mniejszym stopniu - przekonywał Janusz Cieszyński.

Związek Miast Polski zajmie się koordynacją

Polskie samorządy leżące na zachodzie lub w centrum kraju organizują pomoc dla uchodźców, transport, miejsca zakwaterowania, wyżywienie. Okazuje się jednak, że zdecydowana większość Ukraińców chce dostać się do Warszawy lub innych największych polskich miast. Jak informował wiceminister Paweł Szefernaker, we współpracy z prezydentem Chełma, Jakubem Banaszkiem i innymi włodarzami "miast frontowych", a nawet ze Związkiem Ukraińców podejmują stanowcze działania, by przekonywać uchodźców w miejscach recepcyjnych do wyjazdu do miejsc, skąd przyjeżdżają po nich transporty. Oświadczają, że konieczne jest zapewnienie przepustowości w punktach recepcyjnych, więc można w nich zostać dobę - aby posilić się i odpocząć. Potem trzeba ruszać dalej. Bez tego zdarzało się, że na 50 miejsc w autokarze udawało się znaleźć 2-3 osoby chętne do miast innych niż Lublin, Warszawa czy Kraków.

- Stosujemy zawsze zasadę, że po jednym dniu kierujemy uchodźców dalej. Jednak bez koordynacji z innymi miastami i wojewodami, bez bazy miejsc noclegowych w innych miastach nie uda nam się skutecznie koordynować pomocy - mówił prezydent Banaszek.

Ważne jest przekazywanie informacji do miast frontowych, że zostały przygotowane miejsca dla uchodźców w danym mieście i został wysłany transport. 

Dyrektor Andrzej Porawski poinformował, że Związek Miast Polskich stworzy kanał przekazywania informacji o bazie miejsc przygotowanych przez miasta, która będzie przekazywana „miastom frontowym” oraz wojewodom.

Zarówno strona rządowa, jak i samorządowa zapewniła, że pozostaje do dyspozycji w czasie weekendu.

hh

Partnerzy