Monika Malinowska-Olszowy, radna Rady Miejskiej w Łodzi: – Jest to bardzo ważny dokument. Wiele miast Unii Europejskiej, a także polskich, taką kartę przyjęło. Sytuacja dyskryminacji cały czas pojawia się w życiu społecznym, kulturalnym, zawodowym i politycznym. Mam nadzieję, że postulaty zawarte w karcie równości będą podstawą do przygotowania konkretnych działań, które będą poprawiały sytuację w naszym mieście w tym temacie. W całej Unii Europejskiej na rynku pracy kobiety zarabiają o 17% mniej niż mężczyźni. Takie nierówności należy niwelować. Karta jest dokumentem obszernym, zawiera informacje dotyczące wszystkich sfer naszego życia. Chcielibyśmy, żeby Łódź jako miasto wielokulturowe i otwarte tę kartę realizowało.
Marcin Hencz, radny Rady Miejskiej w Łodzi: – Nie jest to nowy dokument. Praca nad wytycznymi zaczęła się już w 2006 roku. Przyjęło go już prawie 2 tys. samorządów w całej Europie. Łódź teraz dołączyła do tego grona. Karta jest właśnie taką wolą wyjścia do współpracy i rozmowy, także z organizacjami pozarządowymi, oraz poszukiwaniem konkretnych rozwiązań. Chcemy, żeby łodziankom i łodzianom w każdym zakresie funkcjonowania miasta żyło się dobrze i sprawiedliwie.
Agata Kobylińska, Pełnomocniczka Prezydenta Miasta Łodzi ds. Dzieci i Młodzieży: – Wiele miast polskich podpisało tę deklarację, a pierwszym była Nysa. Zadeklarowanie się, że chce się wdrażać w kwestie związane z równością kobiet i mężczyzn w życiu lokalnym, jest formalnym zatwierdzeniem wsparcia ze strony władz lokalnych. Jest to ważne z punktu widzenia praw człowieka. A to samorząd jest najbliżej mieszkańców i ich problemów. Samorząd deklaruje się, żeby wypracowywać różne rozwiązania, jest to najistotniejsze.