Rada Miasta Piły zdecydowała dzisiaj, że zrobi pierwszy krok w kierunku rozpoczęcia sądowej batalii o to, kto ma prawo ustalać taryfy wodne i w nie ingerować. Wsparcia miastu udziela Związek Miast Polskich.
Piła zaskarży do Trybunału Konstytucyjnego znowelizowaną ustawę o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków - uchwałę w tej sprawie podjęli radni miasta 24 kwietnia br. (19 głosów „za” przy 1 wstrzymującym się). Przygotowanie wniosku do TK zostało sfinansowane przez ZMP, gdyż tak naprawdę Piła nie reprezentuje tylko samej siebie, lecz dużą część miast w Polsce. Taki sposób działania wynika z tego, że możliwość kierowania skarg do TK ma tylko organ stanowiący samorządu, a nie np. organizacje czy korporacje samorządowe. Projekt wniosku do TK został przygotowany przez zespół prawników Kancelarii Prawnej Dr Krystian Ziemski & Partners w Poznaniu.
Wraz z nowelizacją ustawy i powołaniem krajowego regulatora – Wody Polskie – samorządy straciły prawo do ustalania taryf. Teraz spółki wodno-kanalizacyjne przedstawiają swoje propozycje cen Wodom Polskim, a te akceptują wysokość opłat lub nakazują ich zmianę. W ten sposób mają być chronione interesy klientów. Jednak prawnicy zwracają uwagę, że przedsiębiorstwa wodociągowe zwykle należą do samorządów i to one wiedzą najlepiej, jakie powinny być opłaty dla mieszkańców.
Związek i samorządy ostro protestowały przeciwko formie wprowadzania nowego prawa i treści nowych przepisów. Wskazywały, że prace legislacyjne były bardzo szybkie, że nie było wymaganej opinii Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego. Władze Piły uważają, że nowe prawo narusza ustrojowe prawo gminy do wykonywania zadania własnego – zbiorowego zaopatrywania w wodę i odpierania ścieków.
Rada Miasta Piły uzasadnia, że domaga się stwierdzenia niezgodności przepisów z Konstytucją m.in. z powodu pominięcia zasady rozpatrywania projektu ustawy w trzech czytaniach sejmowych, z powodu naruszenia zasad poprawnej legislacji, z powodu złamania zasad dialogu społecznego i ze względu na naruszenie procedur. – Przepisy wykraczają poza granice ingerencji ustawodawcy w samodzielność gminy – czytamy w uzasadnieniu uchwały. Władze Piły zwracają uwagę, że Wody Polskie dostały kompetencje nadzorcze w oparciu o kryterium celowości, a w Konstytucji zawarty jest zapis, że nadzór nad samorządem terytorialnym może być sprawowany wyłącznie w oparciu o kryterium legalności.
Wprowadzeniu zewnętrznego, centralnego regulatora od początku towarzyszył duży opór samorządów i spółek komunalnych. Obawiały się one zbyt daleko idących ingerencji w ich politykę cenową i cięcia kosztów w myśl głośno akcentowanej przez rządzących zasady, że reforma gospodarki wodnej nie może odbić się na portfelach Polaków. Wskazywano, że polityka nadmiernych obniżek może odbić się rykoszetem na samorządowych budżetach. Niższe przychody ze sprzedaży wody po nieadekwatnie niskiej cenie zaszkodzą samorządom, bo będą one musiały dopłacać do nierentownej działalności spółek. W efekcie mieszkańcy i tak zapłacą, tylko że nie w cenie wody, bo straty przedsiębiorstwa pokryją po prostu z budżetu miasta.