Mimo rządowej narracji o świetnych wynikach samorządowych budżetów przyszłość rysuje się mgliście. Weszły w życie kolejne negatywne dla finansów JST zmiany w systemie podatkowym, inflacja się rozpędza, rośnie niepewność absorbcji środków unijnych – piszą autorzy tegorocznego rankingu „Najbogatsze samorządy w 2021 roku”.
Jak podkreślają, wyniki ich zestawienia są wciąż jeszcze stabilne. Liderami w swoich kategoriach są: Warszawa wśród miast wojewódzkich, Sopot wśród miast na prawach powiatu, Polkowice wśród miast powiatowych i Kleszczów wśród gmin wiejskich. W kategorii miast małych tylko raz (w 2017 r.) prowadzenie – na rzecz Dziwnowa – oddała Krynica Morska. Wśród województw Mazowsze jest liderem siódmy raz z rzędu. Jedynie wśród powiatów stabilność rankingu jest nieco mniejsza – w ostatnich latach na prowadzeniu zmieniały się tegoroczny lider: powiat przysuski oraz zeszłoroczny: człuchowski. - Nie trzeba wielkiej głębi analiz budżetowych, żeby dostrzec, że o tej wysokiej pozycji wśród powiatów w znacznym stopniu decydują transfery zewnętrzne, a nie wielkość dochodów podatkowych – piszą Paweł Swianiewicz i Julita Łukomska.
Niewykluczone, że ta stabilność w najbliższym czasie zostanie zachwiana. Po pierwsze, w minionych latach wprowadzane były zmiany prawne (zwłaszcza w zakresie podatku dochodowego od osób fizycznych), które miały niekorzystny wpływ na dochody samorządów. Po drugie, kolejne zmiany w podatkach wprowadzane są w roku bieżącym. Trudno precyzyjnie oszacować ich skutki dla poszczególnych samorządów, ale nie będą to zmiany obojętne dla kondycji lokalnych budżetów. Po trzecie, rozpędzająca się inflacja, z którą będziemy musieli żyć jeszcze długo, oznacza drastyczny wzrost kosztów ponoszonych przez samorządy. Po czwarte, zagrożeniem jest przeciągająca się niepewność dotycząca dostępu do funduszy unijnych. Do tego wszystkiego dochodzą napięcia finansowe związane z wojną na Ukrainie i kosztami ponoszonymi na pomoc dla uchodźców.
- Wszystko to powoduje, że w bliższą i dalszą przyszłość budżetów samorządowych trzeba patrzeć z dużą dozą niepokoju – czytamy na stronie „Wspólnoty” w komentarzu do rankingu.