Po co nam miasta praw człowieka ?

Opublikowano: 14.10.2022
foto-konferencja.jpg
Po ponad półtora roku intensywnych prac sieciujących i wymiany doświadczeń dobiegł końca projekt „Standard minimum praw człowieka w polskim samorządzie”. Nie zakończyły się jednak z pewnością działania zainicjowane w ramach tego projektu.

Miał on na celu wsparcie samorządów w pracach nad budową i wdrażaniem polityk i strategii równościowych, uwzględniających godność człowieka jako źródło wszelkich indywidualnych praw i wolności. Realizowały go wspólnie Stowarzyszenie Arteria w partnerstwie ze Związkiem Miast Polskich.

12 października odbyła się konferencja pt. „Prawa człowieka jako fundament działań lokalnych”, podczas której zostały zaprezentowane produkty wypracowane podczas realizacji projektu, z których miasta mogą skorzystać – publikacje i materiały do pobrania, które mają pomóc miastom we wprowadzaniu standardów praw człowieka na poziom lokalny.

- Wzajemnie się inspirujemy i wymieniamy się doświadczeniami – to największa wartość tego, że działamy razem zarówno w ramach Komisji Praw Człowieka i Równego Traktowania ZMP, jak i innych zespołów, które działały w ramach tego projektu –mówiła podczas konferencji Magdalena Czarzyńska-Jachim, przewodnicząca Komisji ZMP.- Takie działania są niezwykle odkrywcze, pozwalają zupełnie od nowa spojrzeć na to, co mamy do zrobienia w naszych wspólnotach lokalnych.

Wiele miast zastanawia się, w jaki sposób praktycznie wprowadzać u siebie standardy praw człowieka. Dopytują o prawne formy powoływania pełnomocników ds. równości i praw człowieka, czy rad kobiet i innych doradczych gremiów przy prezydentach i burmistrzach. Wiadomo bowiem, że tego typu ciała doradcze nie mają ustawowego umocowania, co często ogranicza ich działanie i zależy od dobrej woli szefa miasta, czy ich rekomendacje będą uwzględniane w strategiach miejskich.

Magdalena Czarzyńska-Jachim przyznała podczas konferencji, że władze Sopotu zainspirowane działaniami i rozmowami, jakie toczyły się podczas trwania projektu, postanowiły powołać zespół „Sopot Miasto Praw Człowieka”. Ma on merytorycznie i zadaniowo wspierać władze miasta przy promowaniu idei praw człowieka we wszystkich obszarach działań Sopotu. Zespół zajmie się zbudowaniem i realizacją spójnej polityki równościowej i antydyskryminacyjnej w Sopocie, dającej gwarancję podjęcia walki z nierównościami i dyskryminacją. (Więcej)

- Dużo jest przed nami do zrobienia, bo to nie jest proces ani latwy, ani szybki. Czekają nas rozmowy z mieszkańcami, aby prawa człowieka nie były postrzegane jedynie jako działania dotyczące grup wykluczonych czy defaworyzowanych, ale aby dotyczyły wszystkiego, co robimy dla wszystkich mieszkańców – mówiła Magdalena Czarzyńska-Jachim.

Uczestnicy spotkania podkreślali, że traktują tę konferencję nie jako podsumowanie, ale jako początek tego, co będą w swoich miastach i wspólnotach lokalnych dalej robić. Już teraz widać, że efekty pracy zespołu projektowego będą bardzo daleko idące. Prezydenci i burmistrzowie nie pytają już „czy”, ale „jak” budować standardy praw człowieka na poziomie lokalnym. Powstają platformy i odbywają się spotkania sieciujące, a o zainteresowaniu tą tematyką świadczy także liczba niemal 90 osób, w tym głównie przedstawicieli miast, biorących udział w konferencji.

Były Rzecznik Praw Obywatelskich, profesor Adam Bodnar z Uniwersytetu SWPS w mini wykładzie „Po co nam miasta praw człowieka” zwrócił uwagę, że miasta mają obecnie bardzo dużo do zrobienia biorąc pod uwagę kryzys praw człowieka na szczeblu centralnym. - Samorządy pokazują dziś, jak można to robić praktycznie i to pomimo różnych przeciwności. A te przeciwności to nie tylko problemy natury ideologicznej, ale mamy dziś bardzo konkretny kryzys finansowy samorządów, który utrudnia realizowani podstawowych zadań - mówił.- Bo jeżeli samorząd nie ma nawet pieniędzy na realizowanie tego wszystkiego, co jest podstawową potrzebą mieszkańców, to co dopiero mówić o różnych ideach, które są bardziej zaawansowane i wymagają wsparcia chociażby promocyjnego. Prawa człowieka do takich działań należą, bo chodzi o ich promowanie poprzez kampanie społeczne, działania edukacyjne, włączanie młodzieży i szukanie tego ciągłego kontekstu komunikacyjnego.

Podczas wykładu Prof. Bodnar podkreślił, że – wbrew pozorom – samorządy także są podmiotami, które wykonują władzę publiczną. Są bardzo dużym pracodawcą, podejmują różnego rodzaju decyzje dotyczące mieszkańców w kontekście prawa własności, lokali socjalnych, w kontekście rozpatrywania wniosków o dostęp do informacji publicznej, oczyszczania miasta, a więc całego szeregu decyzji, które krzyżują się z prawami człowieka albo wprost do nich się odnoszą.

- Powiedzenie, że dane miasto jest miastem praw człowieka oznacza, że w praktyce wykonywania zadań publicznych i podejmowania decyzji, te normy dotyczące praw człowieka będą przestrzegane – zaznaczył.

Szerszą relację z konferencji oraz więcej informacji na temat efektów projektu „Standard minimum praw człowieka w polskim samorządzie” zamieścimy w najbliższym wydaniu Miesięcznika „Samorząd Miejski”.

(epe)

Partnerzy