W 2018 roku w Polsce istniało 930 miast, w tym 712 małych oraz 202 średnie. Na potrzeby raportu PIE pt. „Scenariusze rozwoju małych i średnich miast” przebadano 205 małych ośrodków miejskich oraz 90 średnich.
Najciekawsze wnioski z raportu dotyczą miast średniej wielkości, czyli tych z liczbą mieszkańców od 20 do 200 tys.
Raport PIE wskazuje, że 18 proc. przebadanych miast średniej wielkości w Polsce stanowią ośrodki potrzebujące nowych strategii i pomysłu na rozwój.
Opisywane miasta są położone przede wszystkim w centralnej, wschodniej i południowej Polsce, a ponad jedną czwartą z nich stanowią byłe miasta wojewódzkie (np. Chełm, Elbląg, Przemyśl, Tarnobrzeg, Włocławek).
PIE widzi w ich przypadku konieczność interwencji państwowej, ponieważ to właśnie te miasta są też w największym stopniu zagrożone skutkami depopulacji.
Jednym z największych zagrożeń dla reprezentantów tej grupy jest wyludnienie. Choć blisko 2/3 mieszkańców tych miast znajduje się w wieku produkcyjnym, to na każde 100 z nich przypada prawie 30 osób w wieku poprodukcyjnym, co stanowi najgorszy wynik obciążenia demograficznego spośród wszystkich badanych grup miast.
- Wiele miast średnich traci swoje funkcje – społeczne i ekonomiczne. Niektóre z tych miast są zagrożone tym, że w perspektywie 50-70 lat w ogóle znikną z mapy. W tych miejscach potrzebne jest stworzenie nowej wizji rozwoju przy założeniu negatywnych scenariuszy – np. postępującej depopulacji – powiedział w trakcie dyskusji towarzyszącej prezentacji raportu PIE dr Jarosław Górski, doradca Związku Miast Polskich i adiunkt na Wydziale Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego.
Jak dodał Górski, duża grupa średnich miast w Polsce nie ma absolutnie żadnych szans na całkowite wyhamowanie procesu depopulacji.
Lokomotywy rozwoju
Wśród średnich miast istnieje także grupa, która PIE nazywa lokomotywami rozwoju. Należy do niej 39 średnich miast o najwyższej samoocenie. Znalazły się wśród nich m.in. Gdynia, Skierniewice, Ełk i Gliwice. Jednak i ta grupa jest narażona na ryzyko, szczególnie ze względu na brak ukierunkowania swojego rozwoju.
Łącznie w małych i średnich miastach mieszka około 40 proc. Polaków.