Zawyżone marże na stacjach - miasta mogła stracić miliony

Opublikowano: 04.01.2023
Bydgoszcz-marża_Orlen.jpg
W związku z możliwym zawyżaniem marż przez państwowy koncern paliwowy „Orlen” prezydenci miast zamierzają skierować wnioski do Urzędu Ochrony Konsumentów i Konkurencji o kontrolę. Miasta przez takie praktyki mogły stracić miliony.

Prezydenci, burmistrzowie i wójtowie z Ruchu Samorządowego TAK! Dla Polski, zadawali wczoraj, 3 stycznia pytanie, czy przez ostatnie miesiące mieszkańcy i gminy płaciły zbyt dużo za paliwo. Konferencje prasowe samorządowców odbyły się w całej Polsce m.in. w Bydgoszczy, Warszawie, Gdańsku, Białymstoku, Wrocławiu, Sosnowcu, Olsztynie, Wieliczce, Tarnowie i Łodzi.

- W ostatnich dniach poznajemy praktyki manipulowania cenami na stacjach paliw – mówi prezydent Bydgoszczy Rafał Bruski. - W okresie wojny modelowe marże rafineryjne utrzymywały się na poziomie kilkukrotnie większym niż przed rosyjską inwazją na naszego sąsiada. Doszły one nawet do pułapu 30 procent. Pomijam etykę takich działań w takim okresie, ale według naszych wstępnych analiz miało to istotny wpływ na funkcjonowanie miasta. Te marże przełożyły się na ceny usług przewozowych. W 2022 te koszty wzrosły o około 6 mln zł. W przyszłym spodziewamy się wydatków wyższych o ponad 11 mln zł. Dlatego podjąłem decyzję o przygotowaniu wniosku do UOKIK, aby zbadał praktyki „Orlenu”.

Wysokie ceny paliw to kolejny cios w transport publiczny w polskich miastach. Bydgoszcz nie otrzymała żadnej rekompensaty za utrzymywania komunikacji publicznej w czasie pandemii zgodnie z rządowymi wytycznymi, mimo potężnego spadku liczby pasażerów. Miasto nie mogło też składać wniosków o dofinansowanie na utworzenie nowych połączeń (powołano fundusz dedykowany tylko do przewozów pozamiejskich). Rząd odrzucił też największy bydgoski wniosek o dofinansowanie wymiany taboru tramwajowego. Wcześniej zawieszono ustawę metropolitalną, która gwarantowałaby dodatkowe środki między innymi na wspólne projekty transportowe.

Więcej informacji

Partnerzy