Niestety w projekcie rozporządzenia wniosek Kołobrzegu nie został ujęty. Biorąc pod uwagę wcześniejsze zmiany granic, np. Koszalina czy Sianowa, widać wyraźnie, że Kołobrzeg jest dyskryminowany, niestety z powodów pozamerytorycznych. Szkoda, że względy polityczno-partyjne biorą górę nad myśleniem o zrównoważonym rozwoju…
W piśmie do KWRiST z 17 lipca br. Związek Miast Polskich wnosi o uzupełnienie projektu o wniosek miasta Kołobrzeg w sprawie włączenia do granic miasta obszaru o powierzchni 121,74 ha z gminy Kołobrzeg, zamieszkałego przez 5 osób. Zasadnicze znaczenie przy rozpatrywaniu tej decyzji powinny mieć dwa fakty, że po pierwsze wszyscy mieszkańcy obszaru, którego dotyczy wniosek, są za włączeniem do miasta, a po drugie obszar ten odgrywa kluczową rolę w gospodarce komunalnej miasta Kołobrzeg, która obsługuje także sąsiednie gminy, tworzące obszar funkcjonalny miasta i korzystające z jego rozwoju. ZMP zwraca uwagę, że niezagospodarowane jeszcze części poszerzą potencjał rozwojowy miasta, które – ze względu na swój charakter – ma bardzo silne ograniczenia rozwojowe na przeważającym obszarze. W opinii ZMP, będzie to korzystne dla całego obszaru funkcjonalnego miasta – uzdrowiska.
„Nie można też zgodzić się z argumentem wojewody, że zasadniczym skutkiem zmiany granic omawianych jednostek będzie zabezpieczenie interesów ekonomicznych miasta, z jednoczesnym uszczupleniem ekonomicznym dysponującej mniejszym niż miasto potencjałem ludnościowym i ekonomicznym gminy Kołobrzeg. To nieprawda – wskazany obszar, w tym prowadzona tam przez miasto gospodarka komunalna, pełni kluczową rolę dla całego obszaru funkcjonalnego.” - czytamy w piśmie do Komisji Wspólnej.
Całość pisma w załączeniu.